Stare przysłowie mówi, że stal hartuje się zimnem. Podobnie jest z kolarzem. Nawet zawodowcy, mający na wyciągnięcie ręki zgrupowania na południu Europy i najnowsze techniki treningu pod dachem, spędzają sporo czasu jeżdżąc po zaśnieżonych drogach. Dla nich to trening techniki jazdy oraz przyzwyczajanie się do niewygody.
Amator kolarstwa bardziej doceni aspekt radości z jazdy, białe krajobrazy czy satysfakcję. Satysfakcję, że nie poddał się, satysfakcję z każdego zdziwionego spojrzenia mijanych ludzi: “na rowerze zimą?”.
Zimowy ubiór kolarza
Zacznijmy od górnej połowy ciała.
Są dwie szkoły ubioru zimowego:
- Dwie warstwy (potówka i ciepła, wiatroszczelna kurtka)
- Trzy warstwy (potówka, ciepła bluza, lekka wiatroszczelna kurtka)
Naszym zdaniem zakładanie trzech warstw sprawdza lepiej. Na podjazdach kurtkę możesz rozpiąć gdy masz pod nią bluzę. Gdy zatrzymasz się w cieple (np. w kawiarni), możesz nawet zdjąć zewnętrzną warstwę. Gdy temperatura wynosi kilka stopni ciepła, zakładasz tylko lekką kurtkę, gdy wynosi powyżej 10 stopni – tylko bluzę.
W ten sposób kupując 3 produkty możesz jeździć w temperaturach od -10°C do ponad 10°C.
Wykres temperatury z Garmina z jednej z ostatnich jazd. Ubrany w trzy warstwy miałem całkowity komfort przy -7°C.
Kurtka kolarska – jaka powinna być?
Zimą szczególnie musimy bardzo uważać, aby się nie spocić. Mokry base layer traci swoje właściwości i momentalnie nas wychłodzi. Z tego powodu kurtka musi oddychać. Jeżeli cała kurtka wykonana jest zimowej membrany wiatroszczelnej musi mieć otwory wentylacyjne.
Nasze kurtki mają membranę tylko z przodu, na rękawach i (co bardzo ważne) na stójce. Co ciekawe materiał ten, jak na membranę, jest całkiem elastyczny.
Tył wykonany jest z elastycznej, oddychającej, termicznej dzianiny, dzięki czemu zachowana jest wentylacja. Materiał ten zapewnia dobrą termikę, jest miły w dotyku dzięki wykończeniu mikrofibrą.
Dzięki takiej kombinacji dzianin nie ma potrzeby stosowania dodatkowych wywietrzników.
Jeśli chodzi o krój, to jest on w miarę dopasowany (choć zapewnia możliwość założenia bluzy pod kurtkę). Rękawy są długie. Mając wyciągniętą rękę do kierownicy rękaw nie wysunie się z rękawiczki.
Ciekawostka jest taka, że zapewniając ciepło ramionom, rozgrzewa się też dłonie. U mnie całkowicie zniknął problem marznących dłoni. Okazuje się, ze kurtka działa znacznie lepiej niż drogie zimowe rękawiczki.
Kurtki można obejrzeć tu:
Bluza kolarska
W przypadku bluzy liczy się termika (czyli materiał) i dopasowanie (czyli krój). Warto aby materiał był elastyczny, wtedy bluza lepiej układa się na ciele.
Jak to wygląda u nas?
Użyliśmy termicznego materiału elastycznego we wszystkich kierunkach, który od wewnątrz wykończony jest mikrofibrą. Dzięki temu jest mięciutki i miły w dotyku, może być zakładany nawet na gołe ciało.
Bluza jest taliowana, szczególnie damska, dzięki temu dopasowuje się do kształtów kolarki.
Rękawy są dość długie, aby ich mankiety chowały się pod rękawiczkami, natomiast stójka jest stosunkowo niska. Dzięki temu “nie kłóci” się ze kołnierzem kurtki.
Dla lubiących dogrzać szyję oferujemy kominy.
Bluzy dostępne są tu:
Jak zatem dobrać zimowe ubranie na rower?
Rozważmy różne warunki pogodowe:
Mróz (ewentualnie spory wiatr)
Tutaj nie ma miękkiej gry. Zakładamy ciepłą podkoszulkę, bluzę i kurtkę.
Podkoszulka ma odprowadzać pot, bluza izolować od zimna. Ostatnia (najważniejsza) warstwa to kurtka, która ma zatrzymać wiatr.
Warto pamiętać także o małych ogrzewaczach chemicznych, które wkładamy w rękawiczki i buty. Zapewnią kilka godzin grzania nawet w największe mrozy.
Kilka stopni ciepła
Tutaj można rozważyć zrezygnowanie z bluzy. Pamiętaj tylko, że ubiór zależy od Twojej odporności na zimno i intensywności jazdy. Na szosie, jeżdżąc po otwartych wietrznych przestrzeniach zmarzniesz bardziej niż jeżdżąc gravelem po lesie.
Oznacza to, że czasem przy 0°C starczą dwie warstwy, czasem przy 4°C będziesz potrzebował trzech.
Wiosna/jesień (powyżej 5°C)
Tutaj dużo zależy od słońca, wiatru i wilgotności. Często przy takiej pogodzie da się komfortowo jeździć w bluzie (sucha, słoneczna pogoda). W chłodny wieczór wiatroszczelne właściwości kurtki okażą się konieczne do przyjemnej jazdy.
Na taką pogodę warto rozważyć leciutką wiatrówkę zakładaną na bluzę, na przykład naszą kurtkę 2w1 (kamizelkę i kurtkę w jednym).
Spodnie kolarskie chłody i mrozy
Poniżej 4-7 stopni Celsjusza warto założyć długie spodnie. W takiej pogodzie sprawdzą się lepiej niż nogawki.
Długie spodnie powinny być w miarę uniwersalne i zapewniać komfort zarówno w mrozie jak i w deszczowej aurze. Oznacza to konieczność zastosowania materiału z membraną, który zatrzyma wiatr i wodę. Szczególnie ważna jest ochrona łydek przed wodą chlapiącą spod przedniego koła. Przód łydek koniecznie musi być wodoodporny.
Nasze spodnie można obejrzeć tu:
Dodatkowa warstwa izolująca
A co w przypadku zmiennej pogody? A co jeśli jadę na bikepacking i nie chce brać zbyt dużo ciuchów?
Tutaj wchodzi kurtka ultralight 2w1 – kamizelka plus oddzielne rękawy. Jest ona wykonana z bardzo lekkiej membrany, chroni od wiatru i deszczu.
Sprawdzi się zarówno w letnie wieczory założona na koszulkę kolarską jak i około 0 stopni, założona na bluzę.
Dzięki odpinanym rękawom możesz dostosować kurtkę ją do pogody.
Podsumowanie
“Nie ma złej pogody na rower, jest tylko złe ubranie” mówi kolarskiej przysłowie. Jest w nim dużo prawdy, ponieważ są na rynku ubrania, w których można jechać nawet przy -20°C. Gdy dołożymy do tego chemiczne ogrzewacze możemy swobodnie jeździć. Pamiętać należy, że postój w takich warunkach oznacza bardzo szybkie wychłodzenie. Zmiana dętki czy przymusowy dłuższy postój przy siarczystych mrozach okazują się niebezpieczne.
Nie rezygnujmy z zimowych jazd, świat się nie kończy na trenażerach. Pamiętajmy tylko aby jeździć z głową (oraz z naładowanym telefonem i zapamiętanymi miejscami gdzie awaryjnie można się schronić).